Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michues
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 18:24, 07 Wrz 2007 Temat postu: Siewcy_Wiatru-Wybrancy? |
|
|
Zamieszczam kolejna czesc mojego nudnego i niedorozwinietego opowiadania mam nadzieje ze bedzie sie wam milo czytalo...
Siewcy Wiatru:Wybrancy?
Obudzony dzwiekiem bicia stalowego dzwonu czym predzej wyszedlem z kajuty by pozegnac sie z Polska ziemia. Ranek byl pogodny jak na poczatek wiosny, slonce leniwie wznosilo sie ku gorze , a my tym czasem ladowalismy ostatnie toboly na poklad... Trzy Galery stanowily polowe polskiej floty , nie wiedziec czemu dostalismy swiezo zbudowane okrety. Statki sa gotowe, zaloga niemal nie moze wytrzymac tej biernosci w oczekiwaniu na naszego przewodnika -nawigatora....wchodzi na poklad dumnym krokiem, ubrany w ciemna tunike oraz maly kapelusz... po kilku chwilach krzyknal:
-Rozwijac zagle panowie, czas zaczac wyprawe !!!!!
Wyplynelismy z portu kierujac sie w strone Wysp Brytyjskich by pozniej brzegiem Francji wplynac na do Morza Srodziemnego , nastepnie udajac sie do Egiptu by stamtad pieszo dotrzec do Morza Czerwonego gdzie maja na nas czekac nowe statki, kolejnym portem na naszej drodze bedzie Sri Lanka gdzie uzupelnimy zapasy oraz zyskamy dokladniejsze informacje co do polozenia kontynentu....
Mija poludnie, wiatr wiejacy ze wschodu pomaga naszym statkom ktore leniwie przebijaja sie przez fale Morza Baltyckiego. Postanowilem przejsc sie po statku i poznac ludzi z ktorymi spedze najblizsze miesiace. Na pokladzie mojego statku bylo wielu wojownikow z poludnia, dalo sie to latwo zauwazyc poniewaz co chwile wychylali sie za burte nie przyzwyczajeni do zeglugi...
Spora czesc ludzi siadla pod masztem, grali w karty i popijali wino...postanowilem skosztowac tego specjalu. Dosc niski i chudy mezczyzna siedzacy na beczce z winem nalal mi pelen kufel, zaglebilem sie w obserwacje mezczyzn grajacych w karty. Grupa graczy pochodzi z Klubucka, miesciny gdzies na poludniu, wydaje mi sie ze sa to marzyciele ktorzy spodziewaja sie odkrycia jakis niezwyklych stworzen i stania sie bohaterami... Lekko chwiejac sie wstalem, poszedlem na mostek, jakis starzec ciezko reka opanowywal ster, az dziw ze statek plynie w dobrym kierunku.
Spogladalem to w lewa to w prawa strone...a tu statek i tam statek...Ogarnela mnie bloga ciemnosc a szum fal ukolysal moj umysl..
Piekne wybrzeze!-krzyknal ktos z zalogi, mial racje Hiszpanskie wybrzeze wyglada pieknie a i sloneczko przygrzewa bardzo przyjemnie...za nami 2 tydzien wyprawy. Nie pisalem nic wczesniej poniewaz nie bylo o czym. Podroz byla spokojna i bardzo leniwa z tego co mowi nasz nawigator jeszcze z 5 dni i bedziemy na egipskiej ziemi. Ufam, mimo iz w dalszym ciagu nie zdradzil nam swojego przydomku....Ale za to udalo mi sie zaprzyjaznic z wojami z Klobucka..az dziw ze to poludnie jest Polskim centrum produkcyjnym...Przez 2 tygodnie wszyscy dobzre sie poznali i znalezli swoje zajecia i miejsce na statku. Buhuron-czlowiek obdarzony niewiarygodnie bystrym umyslem i znakomity lucznik, dzieki niemu mamy swierze ryby ktore lowi za pomoca luku ... Fire_Fay-mysliciel i racjonalista, wydaje mi sie ze jest przewodnikiem grupy z poludnia....Edril- mlody mnich( chodz wydaje mi sie ze trafil tam tylko z powodu wina ) to wlasnie od niego 1 dnia zdobylem to doskonale wino, Nosfer- mlodzieniec ktory za kazdym razem chce przewodzic wspoltowarzysza....heh wlasnie slysze jakies glosy zza drzwi... Scamp zaprasza na wieczorne opowiesci przy winie, jutro pioro dokonczy opisy...
Poludnie dosc pochmurne wiec postanowilem dokonczyc opisy mych wspoltowazyszy w wyprawie... Scamp- czlowiek obdarzony humorem oraz znakomity bard, Mekel-nowicjusz kaplanstwa oraz producent wszelakich mikstur znany z tworzczych anegdot i podumowan, Araqorn- asasyn, nie znam osoby ktora tak znakomice rzuca sztyletami, Thorgbal- brat Araqorna, wojownik o duzej sile i doskonale wprawion w walce toporami...osoby te najbardziej rzucily mi sie w oczy z calej zalogi...no coz ale to dopiero czesc zalogo 1 statku...
Upal ktory dokucza nam od 4 dni jest nie do zniesienia to znak ze doplywamy do Egiptu, panstwa wielki piramid i wielbladow, lada dzien powinnismy przemierzac pustynie na tych zwierzetach.
Dotarlismy na miejsce-port Bur Sa'id, nie zwlkajac ruszylismy na poludnie... ogromna karawana zaczela przemierzac tereny Egiptu, kierujac sie do portu As Suways gdzie mialy na nas czekac nowe okrety. Lduzie polnocy jak nas nazywali tubylcy bardzo szybko tracili sile podczas podrozy przez piszczyste tereny i pod okiem Boga Ra-jak nazywali slonce..2 tygodnie ciezkiej proby nie dla wszystkich okazaly sie pomyslne...musielimy pogrzebac 30 osob z lacznej liczby 200 osob ktore wedrowaly pzrez ten okres. Udalo nam sie, dotarlismy do upragnjionego portu, po bliskio 2 dniowym oczekiwaniu na statki zaladowalismy sprzet oraz zapasy i wyplynelismy ku Sri Lance gdzie mialy na nas czekac szczegolowe informacie oraz przewodnik ktory mial nas kierowac ku nowemu ladowi...
Sri Lanka port bardzo maly w porownaniu do europeiskich, ludzie bardzo przyjazni i skorzy to pomocy bialym, wielu marynarzy uleglo wdziekom kobiet i na godzine dalszej podrozyl niedoliczylismy sie 8 osob.... Spotkalismy naszego nowego przewodnika a nasz stary nawigator zniknal w niewyjasnionych okolicznosciach, zatem czas na kolejna czesc podrozy do Ziemi Obiecanej jak nazywali ja niektorzy z zalogi . Po 3 dnaich spokojnej zeglugi pogoda zaczela sie psuc , coraz silniejszy wiatri oraz duze fale utrudnialy nam podroz, zaloga postawiona na nogi w koncu miala okazje sie wykazac swoimi zdolosciam... Tydzien pozniej 2 statki z poobrywanymi zaglami oraz rozbitymi deskami powoli dryfowaly po morzu.. Ostatni tyudzien byl bardzo ciezko bez przerwy walczylismy z zywiolem ktory pochlonal 1 statek i 70 ludzi z zalogi...nasz okret wyszedl z duzym uszczerbkiem na prawej burcie ale jeszcze udaje nam sie plynac, wedlug skosnookiego przyjaciela do nowego kontynentu mamy 3 dni powolnego dryfowania...nadzieja to co nas trzyma przy zyciu...
Zaloga niemal zupelnie zrezygnowana i wycienczona brakiem wody pitnej odmawia jakiego kolwiek dzialania w celu naprawy statkow..coz nie dziwie im sie sam rowniez nie mam ochoty na jaka kolwiek prace...zaglebilem sie w rozmowe prowadzona miedzy Buhuronem a Scampem:
Buhuron dosc niskim glosem zaczal rozmowe:
-Przydaloby sie nam troche soku z gumi jagod, zaczynam watpic w cel naszej misji...
Na co Scamp odpowiedzial spiewajaca:
-Ooo wielki Buhu , niech nie straszne Ci beda proby na ktore wystawia nas los,
sok z guuumi jagood jest w torbie Meeekela lalalala....
Oburzony Buhuron udal sie do Mekela:
-Mekel do cholery daj mi buteleczke gumi soku , potrzrebuje go jak dziecko cycka matki!!
Mekel powolnym i bardzo spokojnym tonem odpowiedzial:
-Buhu ty ciota jestes , nie znasz sie , ja bez gumi soku wytrzymalem juz 2 miesciac to jest jaka jakis celibat....2 dni cie nei zbawia a zapas musimy miec bo nie wiadomo co na nas czeka na tym kontynencie, wiadomo ze nie wszedzie Polakow kochaja, jak tam te niemieckie ku*** sa to beda chcieli nas zaj**** a mi im wtedy ch**** bez gumi soku zrobimy...wiec siedz cicho i sie zamknij bo sie nie znasz...
Buhu z mina conajmniej osoby zdezorientowanej udal sie na spoczyne...
Huh sok z gumi jagod ciekawe co to do cholery jest ....
Spia , spie , leza , leza, odpoczywaja, odpoczywaja , i dalej spia...to juz 2 dzien tej bezradnosci...w ciagu najblizszych godzin mielismy ujrzec lad a marynarz na dziobie sam nei wiem czy spal czy byl nie zywy, nie mialem sily go zawloac...
Nadchodzil mrok, wiekszosc zalogi spala ale ja nabralem checi na ruszenie swojej dupy i przejscia sie po pokladzie...wiec ruszylem powoli podnoszac sei, chwiejac z lewej na prawa...kur....walnalem sie glowa w blat stol o.O , zaczalem sie wiec starac wyczolgac z tatmej otchlani...udalo sie wstalem i ruszylem w strone dziobu, troceh zamroczony ale mimo wszystko pelen zapalu wszedlem na mostek i oparlem sie o ster ktory byl luzno przywiazany... gwaltowny halas przeszyl moja glowe- do cholery zasnalem!!! Statek zaczal sie ocierac o kamienisty brzeg , deski zaczely pekac jedna po drugiej, ogolna panika dopadla wpol- snietych wojownikow a tuz przed lewa borta nasz bratni okret plynal prosto na nas...jeden okrzyk uswiadomil zalodze co maja robic...za borte !!!!!!!!!!
Po kilku chwilach zaloga znalazle sie pod woda, zanurkowalem jak najdalej od statkow... otumiony nadmiarem wodyi naglym zziebieniem stracilem przytomnosc w momencie gdy jeden ze statkow zaczal tonac.Zyje!! Tak udalo mi sie jakims cudem znalezc sie na tratfie wraz z moimi ziomkami z Kłobucka....dostalem flaszke jakiegos czerwonego napoju, nie bylo to wino, wypilem kilka lykow i poczulem gwaltowny przyplywa energi ,czystej energi ktora przeszyla cale moje cialo...mialem ochote na wiecej ale Mekel zabral mi flaszke i sam wzial sporego lyka... juz wiem co to sok z gumi jagod. Tratfa niemal pelna od ocalalych powoli dryfowala ku ladowi ktory zdawal sie swiecic jasnym i swiatlem....tak to bylo swiatlo pochodni, potwierdzili to pozostali , wiec jednak dotarli i zyjac od blisko 50 lat na tym kontynecie...
Udalo nam sie doplynac. Bez rzadnej broni, jedzenia , wody oraz ekwipunku dotarlismy , garstka rozbitkow na nowym kontynencie...ahh mamy sok z gumi jagod....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kijjek
Rycerz
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ludzie wpadają na pomysł wpisywania długiego tekstu w miejsce gdzie powinno byc miejsce pochodzenia?
|
Wysłany: Pią 20:53, 07 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedy następna część ?? Bo już nie mogę się doczekać. (Widać ze baaaaaaaaaaardzo Ci się nudzi w pracy 0
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Buhu
Siewca Wiatru
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KcK
|
Wysłany: Pią 21:25, 07 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
heheheh jestes wielki Michu! dobre dobre doskonale wrecz rzekl bym... czekam na kolejne przygody naszej paczki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lord
Administrator
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: o so chodzi jakby??
|
Wysłany: Pią 22:01, 07 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
hahahha najlepiej jest opisany mekel i jego zachowanie jakby zywcem wyjety i wklejony w opowiesc:) "nie znasz sie" hahahhaha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nasher
Giermek
Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 22:25, 07 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
hehe... niezle zamawiam obsade dziewczynki z zapalkami xD hehehehee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Than
Chłop z widłami
Dołączył: 17 Kwi 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 10:18, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe dobre "...sok z gumi jagód..." czekam z niecierpliwością na kontynuacje. Masz rację kijjek musi mu się bardzo nudzic w tej pracy ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mekel
Rycerz zakonny
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 14:12, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
nieno ubawiło mnie to ..... mlehehehehehehe...... wogóle xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kijjek
Rycerz
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ludzie wpadają na pomysł wpisywania długiego tekstu w miejsce gdzie powinno byc miejsce pochodzenia?
|
Wysłany: Sob 22:24, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Muszę się kiedyś nauczyć łowić ryby łukiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michues
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 8:23, 09 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
niestety ta umiejetnosc jest wylacznoscia dl Buhurona , tylko on posiadl takie zdolnosci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kijjek
Rycerz
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ludzie wpadają na pomysł wpisywania długiego tekstu w miejsce gdzie powinno byc miejsce pochodzenia?
|
Wysłany: Nie 10:36, 09 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Też chcę mieć jakąś unikalną moc :PPP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Araqorn
Rycerz zakonny
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sie biorą dzieci..... ?
|
Wysłany: Pon 16:49, 10 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
hehehe Michu swietne to jest juz sie nie moge doczekac nastepnej czesci !!!! czemu dzis jeszcze nie napisales ? ;p przeciez dzis poniedzialek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fire_Fay
Rycerz
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 20:35, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
co jest Michu czekamy na dalszy ciąg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michues
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 20:40, 18 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
w przyszlym tygodniu zaczynam cos pisac
poki co pracuje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Buhu
Siewca Wiatru
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KcK
|
Wysłany: Śro 10:22, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Taaaa chyba sciemniasz ze pracujesz! noooo chociaz gra w chinczyka to tez jakas praca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|